#2000- o wielkim głodzie i wielkim braku
Zawsze zazdrościłam tym twórcą, którzy zwierzali się, że mają ciągły, identyczny rytm pracy twórczej. Codziennie tak samo, codziennie o tej samej godzinie w pracowni, codzienne siadanie do tworzenia na dokładnie tyle samo godzin. U mnie to jest jak fala. Po intensywnym malowaniu, po tworzeniu kolekcji - czuję się, jakbym stała się pusta, jakbym nie miała już absolutnie...