#2000 – o tym, czego potrzebuje artysta
Dwie dekady temu poznałam pewną tkaczkę. Robiła piękne gobeliny i nie mogłam uwierzyć, że można wyczarować takie obrazy za pomocą włóczki i krosna. Spotkałam ją ponownie na plenerze malarskim w tym miesiącu. - Już nie robię gobelinów - powiedziała spokojnie zapytana. - Nie mam potem co z nimi robić. Nikt tego nie chce, gdzieś leżą. No bo wiesz, to...